Górale ruszyli na Przehybę ! Wojtek Niewidok wspiął się na podium !

Heboj na Przehybę przeszedl do historii. 12,5 km i ponad 800 metrów przewyższenia to zdecydowanie profil preferujący mocnych górali. Jednym z najlepszych okazał się przedstawiciel naszego klubu Wojciech Niewidok, który pokazał w dzisiejszym wyścigu ze w górach czuje się jak ryba w wodzie, zajmując trzecie miejsce !

Czułem się dziś bardzo dobrze, martwiła mnie trochę pogoda, bo padało i było mglisto, ale ostatecznie wszystko skończyło się po mojej myśli. Po pierwszych czterech łatwiejszych  kilometrach wyszedłem na czoło peletonu i starałem się kontrolować sytuację. Gdy zaczął się najtrudniejszy odcinek dzisiejszej wspinaczki cały czas starałem się być z przodu, ostatecznie w połowie podjazdu zostało nas 6. Na kilometr przed metą już tylko 4. Ostatecznie mocniejsze depnięcie na ostatnich 300 metrach okazało się kluczowe, udało się urwać czwartego zawodnika i stanąć na podium. Pierwsza dwójka była dzis po za zasiegiem. Jestem bardzo zadowolony z wyniku, fajnie uczciłem mój tegoroczny powrót na rower po kilku latach przerwy, do którego namówili mnie koledzy z Peletonu. 

Jako piętnasty na metę przyjechał Damian Ligus

Obecnie jestem bez treningu, ponieważ zmieniłem pracę i nie mam już tyle czasu na jazdę. Dlatego też nie oczekiwałem dziś za wiele. Miło się zaskoczyłem gdy okazało się że dojechałem na 15 miejscu. Tak jak Wojtek powiedział pogoda dziś nie sprzyjała, ale zawsze mogło być gorzej. Bardzo fajny wyścig na pewno wrócę tu za rok. 

W połowie stawki dojechał Boguś Porzuczek

Cóż mogę powiedzieć, jestem bardzo zadowolony ze tu przyjechałem. Nie jestem specjalistą od krótkich dystansów, ale muszę przyznać że ostatnie tygodnie czuje się bardzo dobrze, wogole mam sezon życia. Takich wyników jak w tym sezonie nie osiągnąłem nigdy, myślę że cieżko będzie je poprawić. A co do samego wyścigu, zostawiłem wszystko co miałem , złapałem fajna grupkę z którą wzajemnie się nakręcaliśmy, dzięki czemu zrobiłem taki wynik.

Czwartym uczestnikiem dzisiejszych deszczowych zawodów był Krzysiek Żebro

Nie jestem do końca zadowolony z dzisiejszego startu, znów na starcie miałem trochę pecha, ale to żadne wytłumaczenie. Nie zawsze udaje się pojechać dobry wyscig. Ale to tylko jeszcze bardziej zmotywuje mnie do jeszcze większej pracy. Teraz skupiam się na przyszłotygodniowej trudnej czasówce w Spytkowicach. Mam nadzieję na dobry rezultat. Gratulacje dla Wojtka , który dziś dał jasny sygnał rywalom, że nie ma z nim przelewek.

Ponadto chłopaki startowali w konkurencji drużynowej w której zajęli 4 miejsce. Tracąc do podium 9 minut. Brawo gratulujemy !

Dodaj komentarz