Mokro, zimno, wietrznie – Nocny trening przed TdS

Wieczorem z piątku na sobotę ( 18.05 ) Grupa śmiałków ( Krzysiek, Sylwek, Boguś, Paweł M i Lukasz B ) postanowiła zrobić nocny trening śladem Pętli Beskidzkiej (Kęty- Bielsko – Szczyrk,  Cieszyn – Pszczyna – Kęty ), co było jednoczesnie jedną trzecią dystansu TdS ( 200 km ) Pogoda zapowiadała się nieźle. Prognozy mówiły że deszcz w nocy ma juz odpuścić. Jednak jak to często bywa prognozy swoje, a pogoda swoje. Do Szczyrku wszyscy w znakomitych nastrojach dotarli bez większych przeszkód. Zostawiając za sobą podjazd na Przegibek, gdzie każdy machnął PR-a. 

I to by było na tyle jeśli chodzi o pogodę, :-). Następny przystanek na Salmopolu przy akompaniamencie rzesistych kropel dał się we znaki. Jeszcze na chwilę deszcz był łaskawy odpuścić pod Prezydenckim zameczkiem w Wiśle. Przez następne 130 km dołączył się wiatr i coraz nizsza temperatura 😉. Nie sprzyjające warunki powodowały częste postoje , na ktorych humor nas nie opuszczal

trasa obfitowała w różne niespodzianki

Zmeczeni, zmoknięci wszyscy wrócili szczesliwie do swoich domów w okolicach wczesnego ranka. Trening w takich warunkach był bardzo dobrym przetarciem przed TdS. Co cię nie zabije to cię wzmocni 😀.

Dodaj komentarz